niedziela, 25 stycznia 2015

Czemu jestem tak mało na blogu ?

Cześć. Ten post będzie przeznaczony typowo do powiedzenia Wam dlaczego spędzam tak mało czasu na blogu. A więc, po prostu czasami mam myśl, że tego nikt nie czyta. Nie jara mnie może duża ilość obserwujących, wolałabym dostać wiadomość ` Czytam twojego bloga. Czekam na kolejny post `. Nie potrzebuję wiele osób, które będą mnie obserwować a potem tym się jarać. Raczej to mnie tak nie kręci. Mam dużo pomysłów na pisanie bloga, różnego rodzaju posty i w ogóle. Co wchodzę na bloga to sobie obiecuję, że wezmę się do roboty, zawsze kicha. Teraz mam do dyspozycji laptopa, z którego będę mogła korzystać i czytać wasze blogi. Do tej pory musiałam pogodzić się z komputerem, którego nadal mam ale w kiepskim stanie.
Nie każdego może przekonuje mój typ pisania, rozumiem. Każdy pisze na swój sposób. Chciałabym dostać np od Was jakąś radę, co zrobić by więcej osób czytało mojego bloga. Czekam na Wasze propozycje. 
W poprzednim blogu jakoś lepiej mi szło, co tydzień nowy post, różnego rodzaju konkursy. Zawsze ktoś coś wygrał :).
Mam nadzieję, że od teraz wezmę się jakoś w garść i ten blog zyska dużą ilość osób, które będą go czytały. Podawajcie mi w komentarzu Wasze linki do blogów, chętnie je poczytam :).
;**


wtorek, 6 stycznia 2015

Nowy wpis, w Nowy Rok

Cześć w Nowym Roku 2015 :) Cieszycie się z tego powodu ? Gdzie go spędziliście, w swoim mieście czy poza po za nim ? :) Napiszcie w komentarzach.
Ja go spędziłam w Raszkowie, niedaleko mojej miejscowości. Spędziłam go u dalszej kuzynki o rok starszą z moją przyjaciółką. Było dużo śmiechu, wariacji, czyli normalka. Czekaliśmy z niecierpliwością na godzinę 00:00, by powitać Nowy Rok. Moja dalsza kuzyna Julia, powiedziała coś takiego ` Dla Was to powitanie Nowego Roku, a dla mnie to urodziny Dawida Kwiatkowskiego `. Nie jestem jego fanką, ale piosenki ma fajne do posłuchania, nie znam osobiście więc nie oceniam, po prostu. No i żeby Julce nie było przykro, że sama śpiewa sto lat z głową skierowaną w górę do nieba, ja z moją przyjaciółką Agatą również zaczęłyśmy śpiewać. Było wesoło, o to właśnie chodziło.
Przed Sylwestrem miałam plany by obciąć ponownie sobie grzywkę na prosto. Wahałam się, bo nie wiedziałam jak mi w takiej grzywce będzie pasowało. Stwierdziłam, że nie. Poczekam do Nowego Roku. Wczoraj poszłam do Cioci do zakładu i obcięłam. Na początku takie dziwne uczucie, teraz już da się przyzwyczaić. Poniżej wstawię zdjęcia przed i po fryzjerze.
Przed :

 Po: